|
Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.
dzisiaj: 156, wczoraj: 85
ogółem: 952 515
statystyki szczegółowe
0:2 |
||
Sazan Pęczniew | MKS MIANÓW | |
15 kwietnia 2012 roku, w niedzielny, zimny, deszczowy dzień MKS Mianów zainaugurował rundę wiosenną. Po ponad 5 miesiącach przerwy pierwszym rywalem był wicelider tabeli zespół Sazana Pęczniew. Co więcej mecz odbywał się w Pęczniewie , gdzie MKS jeszcze nigdy w historii nie wygrał (4 mecze, 4 porażki, bramki:5-12 ). Plac gry na, którym przyszło rywalizować oby ekipom zbytnio nie przypominał boiska. Dlatego zwiastowało to, że będzie to typowy mecz walki. Jednak gospodarze zagrozili MKS-owi tylko na początku każdej z połów meczu (jedna z akcji nastąpiła po przypadkowym zagraniu: obrońca wybija piłkę, lecz trafia w rywala, który wychodzi z kontrą, ale na posterunku był nasz bramkarz). Zanim MKS wyszedł na prowadzenie, kilka prób było nieudanych, m.in. minimalnie niecelny strzał Rafała Adriańczyka, zbyt dalekie wysunięcie sobie piłki przed polem karnym przez Arkadiusza Bede (piłka pada łupem bramkarza), fatalna główka z bliskiej odległości Sławomira Brańskiego po dośrodkowaniu Łukasza Piasecznego, zagranie lobem Arka Bedy „powędrowało” obok lewego słupka bramki. Natomiast już kolejna próba naszego napastnika dała MKS-owi prowadzenie. Stało się to jeszcze przed przerwą. Podanie z głębi pola Kamila Krasonia do Sławomira Barańskiego, który wyczekuje ,aż Arkadiusz Beda opuści pozycję spaloną i chwilę później Sławek zagrywa piłkę do napastnika, a Arek bez zastanowienia, lobując bramkarza umieszcza piłkę w siatce, zdobywając swoją 10 bramkę w sezonie. Tak więc na przerwę schodziliśmy przy jednobramkowym prowadzeniu. Początkowe minuty drugiej części gry należały do gospodarzy, lecz nic z tego nie wynikło. Potem goście wzięli sprawy w „swoje ręce” a raczej nogi. Z lewej strony pola karnego, blisko linii końcowej boiska faulowany przez bramkarza zostaje Arkadiusz Beda, a sędzia nie mając żadnych wątpliwości wskazuje na 11 metr. Skutecznym egzekutorem jedenastki zostaje Dariusz Staszek, który zupełnie myląc bramkarza zdobywa drugą bramkę. W drugiej połowie MKS stworzył sobie więcej sytuacji niż w pierwszej, a w końcówce meczu , kiedy czerwoną kartkę otrzymał obrońca gospodarzy, MKS całkowicie zdominował rywala. Mimo tego więcej bramek już nie zdobył. Wyśmienitej okazji nie wykorzystał m.in. Sławek Barański, dwa bliźniaczo podobne strzały Rafała Adriańczyka obok słupka bramki, niepotrzebne podanie zamiast strzału w polu karnym Łukasza Piasecznego. Kilka akcji o których nie pamiętam ale nieważne, ważne jest to, że w końcu udało się wygrać w Pęczniewie i zdobyć jakże cenne 3 punkty.
Sazan Pęczniew 0 : 2 MKS Mianów (0:1)
bramki:
0 : 1 Arkadiusz Beda
0 : 2 Dariusz Staszek (karny)
w skali 1-10
Staszek Waldemar (8) - Wójcik Tomasz (7), Sulima Sławomir (7), Tomczak Krzysztof (7) Adriańczyk Rafał (7) - Piaseczny Łukasz (7), Krasoń Kamil (7), Staszek Dariusz (7), Barański Sławomir (7)- Kurczewski Grzegorz (6), Beda Arkadiusz (8)
Najbliższa kolejka 1 |
B-klasa » Łódź I |
|