|
3:4 |
|
GLKS II Dłutów |
|
MKS MIANÓW |
|
Czas spotkania: 90 min.
Spotkanie w Dłutowie rozpoczęło sie od ataków gości. Przez pierwszy kwadrans gry piłkarze MKS-u Mianów nie schodzili z połowy przeciwnika stwarzając sobie kilka wybornych okazji strzeleckich. Niestety żadna bez powodzenia. Po tych 15 minutach przebudzili się gospodarze. Wypracowali sobie 2, 3 sytuacje,jednak wynik dalej był bez zmian. Jednak to właśnie GLKS Dłutów po jednej ze swoich kontr zdobył pierwszą bramkę w tym meczu . Zadziałała zasada : "Niewykorzystane okazje się mszczą". MKS atakował, atakował , a to rywale zdobywają bramkę.Po kilku minutach od tej sytuacji Arkadiusz Beda zdobywa bramkę na 1:1 (choć wcześniej okazji miał z 3 na zdobycie bramki). Wynik remisowy nie utrzymał się zbyt długo, gdyż gospodarze przeprowadzili akcję prawą stroną boiska, tam napastnik GLKS-u wpadł w pole karne i płaskim strzałem w długi róg pokonał Grzegorza Kurczewskiego (zastąpił nieobecnego Waldemara Staszka). Do przerwy wynik się nie zmienił, 2:1 dla Dłutowa. W przerwie w szeregach gości nastąpiła jedna zmiana, w miejsce Tomasza Kurczewskiego na boisku pojawił się Piotr Chałupczak. Początek drugiej połowy wyglądał identycznie jak w pierwszej połowie. MKS Mianów atakował dążąc do wyrównania, co potem stało się za sprawą wspomnianego wcześniej Piotrka, który umieścił piłkę w siatce gospodarzy. Jednak niemal tradycją w zespole żółto-zielonych stało się to , że zdobywając bramkę, chwilę potem głupią bramkę tracimy my. Tak było w spotkaniu z Sazanem, Victorią, tak było niestety i teraz. Chwilę po wyrównaniu przez MKS Mianów stanu meczu na 2:2, GLKS Dłutów zdobywa bramkę numer 3. Strata w środku pola, podanie na lewą stronę, w polu karnym nieporozumienie między bramkarzem, a obrońcą, piłka trafia do zupełnie niepilnowanego pomocnika gospodarzy, który strzela do pustej bramki. Zamiast my prowadzić kilkoma bramkami, to musimy gonić wynik. Jak sie potem okazało pogoń ta okazała się skuteczna. Najpierw Arkadiusz Beda lobuje bramkarza Dłutowa i jest 3:3, a potem MKS na prowadzenie wyprowadza Piotr Chałupczak, który w polu karnym zachował się jak rasowy napastnik i z zimną krwią zdobywa podobnie jak Arek swoją drugą bramkę w meczu. Żółto-zieloni tego prowadzenia nie oddali juz do końca meczu i ostatecznie pokonali rezerwy GLKS Dłutów 4:3.
1.
Kurczewski Grzegorz
2.
Wójcik Tomasz
3.
Piesiakowski Grzegorz
4.
Beda Mariusz 75"
Lesiak Patryk
5.
Adriańczyk Rafał
6.
Garbacz Łukasz 65"
Szulc Artur
7.
Barański Sławomir (1 asysta)
8.
Krasoń Kamil
9.
Kurczewski Tomasz 45"
Chałupczak Piotr
10.
Łukasik Artur
11.
Beda Arkadiusz
Beda Mariusz
Lesiak Patryk
Kurczewski Tomasz
Chałupczak Piotr
Garbacz Łukasz
Szulc Artur